piątek, 25 listopada 2011

O kotach, klejach, przecenach i murach, które nas dzielą

Georgie Sinclair, przykładna pani domu i matka dwójki dorastających dzieci, przestała dogadywać się z mężem. Być może dlatego, że Rip był tak zajęty Wielką Sprawą, że nie był w stanie przymocować w łazience uchwytu na szczotki do zębów. Po wielkiej kłótni Rip wyprowadza się z domu, a Georgie wyrzuca wszystkie jego rzeczy, między innymi kolekcję płyt z muzyką rosyjskich kompozytorów. Która natychmiast znajduje amatora…Tak Georgie poznaje Naomi Szapiro, zwariowaną starszą panią. Ta znajomość zmieni całe jej życie.


Marina Lewycka znana jest ze swojego łączenia absurdalnie śmiesznych historii z bardzo poważną tematyką. Tak jest i tym razem. Kto by się spodziewał, że opowieść o kobiecie, która zarabia na życie pisząc o klejach, razem ze zwariowaną staruszką walczy o przecenione towary w supermarkecie i próbuje nie dać się oszukać cwanym handlarzom nieruchomościami będzie miała aż tak…może nie ponure, to złe słowo – tak martyrologiczne tło? Chociaż…Lewycka, z pochodzenia Ukrainka, urodzona w czasie II wojny światowej w obozie dla uchodźców w Kilonii, obecnie mieszkanka Wielkiej Brytanii zapewne doskonale sobie zdaje sprawę z wagi korzeni i tradycji. A problem tożsamości w zjednoczonej Europie staje się coraz ważniejszy. Tym bardziej, że to, że obok siebie mieszkają ludzie wielu wyznań i wielu kultur wcale nie sprawia, że stają się pozbawieni uprzedzeń.

Londyn, w którym Lewycka umieściła akcję „Wojny domowej” jest wyjątkowym tyglem rasowym i narodowym, a także religijnym czy politycznym…Ale historia i przynależność do grupy stanowią niezwykle istotną wartość w życiu każdego. Nawet jeśli niektórzy – tak jak Georgie – nie zdają sobie z tego sprawy czy starają się to bagatelizować. Georgie na przykład pochodzi z rodziny górniczych socjalistów. Jej mąż z tzw. wyższych sfer. Niby żyją razem, ale mają świadomość, że różnice te mogą stanowić groszek w pościeli księżniczki. To jest dla Georgie jasne. Ale dlaczego sympatyczna Naomi nie lubi równie sympatycznego pana Alego, tego już Georgie nie rozumie. Mieszkacie przecież obok siebie, pan Ali naprawia okna Naomi – czy nie mogą więc zapomnieć o urazach?
„Wojna domowa” jest o codziennej wojnie toczonej na ulicach wielkich europejskich miast. Żydzi kontra Palestyńczycy, geje versus hetero, socjaliści przeciwko obszarnikom…Do tego dochodzą zwykłe, brudne interesy, walka o pieniądze czy małżeńskie zdrady. Jak odnaleźć się w tym tyglu? Aż chciałoby się zacytować – jak żyć? Czy przeszłość musi definiować to, jak żyjemy teraz?

„Wojnie domowej” nie sposób przykleić etykietki. To nie jest prosta książka o Holocauście czy babskie czytadło o rozpadającej się parze. To raczej niezwykłe studium ludzkich charakterów i namiętności, pokazane w zadziwiająco ciepły, wzruszający, a momentami zabawny do łez sposób. Pan Ali, którego walka z drabiną przyprawiła mnie o atak kolki ze śmiechu, opowiadając historię wypędzenia Palestyńczyków z Lyddy równie łatwo sprawił, że łzy stanęły mi w oczach. A historii podobnie przejmujących jest w książce znacznie więcej – na przykład ta o duńskich Żydach uchronionych przed eksterminacją przez cały duński naród.

Warto, warto, warto.

Tytuł: Wojna domowa
Autor: Marina Lewycka
Wydawnictwo: Albatros

1 komentarz: