piątek, 2 grudnia 2011

Bradley P. Beaulieu - Wichry Archipelagu


Dziś o lekturze ciekawej i oryginalnej, chociaż nieco cięższej. To znaczy nie w tym stopniu, co „Lód” Dukaja, bez obaw. Powiedzmy, że ciężkiej na tyle, żeby nie przeczytać jej w jedną noc:-)


„Wichry Archipelagu” warte są uwagi ze względu na bardzo ciekawą konstrukcję świata (choć połapanie się w jego niuansach zajęło mi najwięcej czasu i trwało mniej więcej do połowy lektury), opartą na współistnieniu sfery cielesnej i duchowej, eterycznej. W tej pierwszej istnieje cały Archipelag, jego gospodarka i polityka. Sfera astralna jest bardziej niż zwykle…jakby to określić…”fizyczna”. Wchodząc w eter można porozumiewać się z osobami w nim przebywającymi (jest więc ekwiwalentem np. fal radiowych) czy sterować powietrznymi okrętami. Ze sfery astralnej pochodzą także rozmaite „byty”, dysponujące określonymi mocami, a osoby „uduchowione” są w stanie sterować tymi dżinnami.
Mimo pewnego przenikania się rzeczywistości i eteru, obie sfery pozostają rozdzielone. Rozłam ma bardzo negatywne skutki – na przykład dziesiątkującą ludzkość zarazę. Powoduje także nieustający konflikt między ludnością rdzenną, przynależną do eteru, a napływową.

Bradley P. Beaulieu akcję powieści toczy dwutorowo – z jednej strony mamy fizyczne konflikty między dwiema rasami i walkę o władzę między rodami rządzącymi poszczególnymi wyspami Archipelagu, a z drugiej walkę o zjednoczenie świata realnego z eterem. Punktem łączącym obie akcje jest książę Nikandr Kałakow, następca najpotężniejszego władcy Archipelagu. Musi sobie poradzić z dręczącą go śmiertelną chorobą, pretendentami do tronu i terrorystami chcącymi zniszczyć cały znany mu świat. To znakomicie skonstruowana postać i jednocześnie siła napędowa całej akcji, choć nie brakuje w „Wichrach” świetnych postaci drugoplanowych. Takich jak Atiana Wostroma, narzeczona Nikandra. Beaulieu potrafi bardzo zręcznie kreować bohaterów, pokazując czytelnikowi coraz więcej szczegółów z ich życia, coraz dokładniej opisując charakter i motywację. Prawdziwą ciekawostką jest też to, że płaszczyzna „realna” książki zbudowana jest na wzór carskiej Rosji. Z lekkim dodatkiem kultury arabskiej.

„Wichry Archipelagu” to część pierwsza trylogii, bardzo ciekawa jestem, jak się całość rozwinie. I chciałam tez powiedzieć, że bardzo mi się podoba nowa szata graficzna serii „Nowa Fantastyka” Prószyńskiego. Ktoś tu zrobił kawałek dobrej roboty.

Tytuł: "Wichry Archipelagu"
Autor: Bradley P. Beaulieu
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


Na koniec maleńkie podsumowanie. Blog istnieje miesiąc. W tym czasie odwiedziło go ponad 500 osób! To chyba znaczy, że miałam rację zakładając go. Jeśli macie jakieś uwagi lub propozycje – piszcie.

Aaaaaa, i ktoś się już upomniał, gdzie te buty. No to macie poniżej bardzo kosmiczne i bardzo fantastyczne. Projektant to Alexander McQueen. Świętej pamięci już, niestety…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz