Po tygodniowym urlopie – wróciłam! U podnóża Alp, w
najpiękniejszej części Bawarii tłukłam się o matę i biegałam. Czytać też
zamierzałam, tylko jakoś co otworzyłam książkę to budziłam się na kolejny
trening:-) Na szczęście miałam coś w zapasiku, żebyście znowu nie czekali cały
miesiąc.
Wracam do sympatycznego gatunku książek nie do końca
kucharskich. Do tej pory trafiałam zazwyczaj na przewodniki publikujące także
przepisy kulinarne. Tym razem trafiło na powieść obyczajową. Celowo nie napiszę
romans, chociaż jest w tej książce miejsce i na uczucie. Ale bardziej niż
romans ta książka jest o marzeniach, determinacji, realizowaniu tych marzeń i
nie poddawaniu się przeciwnościom. To książka o silnej kobiecie, a my takie
opowieści zdecydowanie lubimy!
Mowa o powieści „Jak znaleźć przepis na szczęście” Barbary
O’Neal. I nie, to nie jest żaden poradnik. To historia o Elenie. 38-latce o
wielkim wdzięku, talencie kulinarnym i bolesnej przeszłości. W młodości Elena w
wypadku samochodowym straciła rodzeństwo i narzeczonego. Po tamtych czasach
pozostały jej poważne zdrowotne kłopoty i wielka rana w duszy.
Opowieść zaczyna się, gdy Elena zostaje zwolniona z pracy
przez swojego szefa i kochanka w jednej osobie – obrażonego o to, że miejscowe
media bardziej interesują się kobietą niż nim, wielkim szefem kuchni. Jednak
nasza bohaterka natychmiast otrzymuje propozycję pracy – posadę szefa kuchni w
Aspen, w restauracji należącej do znanego hollywoodzkiego reżysera. Teraz Elena
musi sobie poradzić z poprzednim szefem kuchni, który zostaje jej pracownikiem,
stworzyć zespół, który da radę największym wyzwaniom i uruchomić restaurację w
środowisku ludzi, którzy przyzwyczajeni są do wszystkiego co najlepsze.
Co mi się podoba w tej książce? To, że Elena – krucha i
bardzo kobieca, z wciąż szwankującym zdrowiem potrafi radzić sobie w całkowicie
męskim środowisku, mimo niechęci i podejrzliwości. To wbrew pozorom bardzo
silna osoba – ale nie tak silna, żeby poradzić sobie z tym, co ją gryzie od
lat. Unika wspomnień o dawnym wypadku, nie odwiedza matki i mimo upływu czasu
wciąż nie rozliczyła się z przeszłością. A jeśli tego nie zrobi, to czy będzie
w stanie stworzyć sobie w końcu nowe życie? Pełne, a nie tylko składające się z
pracy i powierzchownych związków?
Ta książka to nie głupawy romansik, tylko ciepła historia
pozwalająca nam uwierzyć, że cuda w życiu się zdarzają. Świetnie się nadaje do
czytania w jesienne wieczory, przy kominku albo chociaż pod kocykiem w fotelu. I
naprawdę podnosi na duchu. A jak ktoś ma ochotę, to może wypróbuje jeden z
przepisów Eleny?
Tytuł: „Jak znaleźć przepis na szczęście”
Autor: Barbara O’Neal
Wydawnictwo Literackie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz